Czasami wpada nam tzw. „fuszka”. Czyli możliwość dorobienia dodatkowych pieniędzy poza etatem. Fuszki, mogą być idealnym sposobem, żeby sprawdzić, czy na Twoje usługi/ produkty jest popyt, jeśli myślisz o założeniu swojego biznesu w przyszłości. To, czego na pewno nie polecę, to fuszka na czarno. Dlatego ten aspekt w ogóle pominę. Chciałabym omówić dwie podstawowe formy zawierania umowy na taką dodatkową pracę tj. umowa zlecenia i umowa o dzieło.
W części pierwszej , który właśnie czytasz, na tapet wezmę umowę o dzieło.
Jak to wygląda podatkowo. Co jest lepsze? Co gorsze? I kiedy?
A na końcu znajdziesz krótkie podsumowanie, tych publikacji, które już się pojawiły w ramach naszego cyklu etat + własny biznes.
UMOWA O DZIEŁO
Umowa o dzieło, co pewnie nie jest dla nikogo zaskoczeniem, uregulowana jest w kodeksie cywilnym. Podstawowym „problem”, jaki może wynikać z zawierania umowy o dzieło, jest brak definicji „dzieła” w ustawie. W związku z czym, pojęcie „dzieła” kształtowało się na podstawie orzeczeń sądowych. A i tak, do dziś jest wiele wątpliwości.
CZYM JEST DZIEŁO
Podstawowe cechy dzieła? Musi nastąpić określony przez strony w umowie rezultat (namalowanie obrazu, wykonanie instalacji fotowoltaicznej na dachu etc.).
Dzieło jest rezultatem przyszłym, który dopiero ma zostać osiągnięty, i nie istnieje w chwili zawarcia umowy, jest w niej jednak z góry przez strony oznaczony (A. Brzozowski, w: System PrPryw, t. 7, 2011, Nb 18, s. 384–385; M. Gutowski, w: Gutowski, Komentarz, t. II, art. 627, Nb 7; P. Drapała, w: Gudowski, Komentarz, 2013, Ks. III, cz. 2, s. 216).
To oczywiście nie wszystkie cechy, ale zdecydowanie najważniejsze. Myślę, że pozwalają zrozumie samą istotę tej umowy.
CZY TO ZLECENIE CZY DZIEŁO?
Być może teraz zastanawiasz się, po w ogóle drążyć jaką umowę zawieracie. Sprawa jest dość prosta.
Jeśli dana umowa jest umową o dzieło, to nie stanowi cywilnoprawnego tytułu do ubezpieczenia społecznego.
Długie i trudne zdanie. Postaram się wyjaśnić: podpisując umowę o dzieło z jednej strony dostaniesz z niej więcej pieniędzy, bo nie musisz płacić składek na ubezpieczenia społeczne. Z drugiej strony, jeśli pracujesz tylko na podstawie umowy o dzieło to… nie masz ubezpieczenia. I to żadnego.
Nie zawsze umowa ma w nagłówku napisane „umowa o dzieło” czy „umowa zlecenia”. Czasami w nagłówku znajdziemy tylko słowo: „umowa”. A czasami nic. Bywa, że podpiszecie umowę o dzieło, a to co będziecie na podstawie tej umowy robić będzie ewidentnym zleceniem. Co wtedy?
LICZY SIĘ TREŚĆ UMOWY A NIE JEJ TYTUŁ!
Mogę umowę o dzieło nazwać jak mi się podoba, a jeśli jej treść będzie posiadała cechy umowy o dzieło, to nią będzie. Jeśli więc zawieracie umowę o dzieło (to macie w nagłówku) a treść umowy wskazuje na umowę zlecenia (czyli powinno się odprowadzać od niej należne składki), to można iść do sądu, aby ten orzekł z czym mamy do czynienia. To tak m.in. narodziło się to bogate orzecznictwo dotyczące tego, czym jest dzieło.
PODSUMOWUJĄC:
Jeśli pracujecie na etacie (czyli obowiązkowe macie odprowadzane wszystkie składki na ubezpieczenia społeczne), to zawieranie umowy o dzieło jest dla Was korzystne finansowo. Więcej pieniędzy zostaje w portfelu. Podkreślę jednak jeszcze raz, że nie nazwa umowy jest ważna. Musicie mieć określone dzieło do wykonania.
PODATKI ACH PODATKI
Nie da się ich uniknąć nawet przy umowie o dzieło. Tylko kto wtedy ma je zapłacić? Są różne warianty, ale na potrzeby tego artykułu omówię dwa:
ZLECAJĄCYM WYKONANIE DZIEŁA JEST PRZEDSIĘBIORCA
Obowiązek obliczania i poboru zaliczek na podatek dochodowy spoczywa na przedsiębiorcy. Wykonawca umowy o dzieło dostaje więc już kwotę netto czyli tzw. kwotę „na rękę”.
ZLECAJĄCYM WYKONANIE DZIEŁA JEST OSOBA FIZYCZNA
To na wykonawcy dzieła, spoczywa obowiązek rozliczenia podatku. Jednak takiego rozliczenia nie trzeba dokonywać w miesiącu, w którym dzieło zostanie wykonane. Wynagrodzenie brutto (Przychód) uzyskane z umów o dzieło wykazuje się dopiero w rocznym zeznaniu podatkowym (PIT).
W następnej części skupimy się na umowie zlecenia. A teraz przypominajka: